Jak dla mnie najgorszy film Tarantina, absolutnie nic się nie dzieje.
Wystarczy obejrzeć scenę w której Arlene kręci tyłkiem dla kaskadera a resztę można spokojnie pominąć
Film ma świetny klimat a "pierwsze skrzypce" grają w nim dialogi, nie wiem czego oczekiwałeś(aś) po tym filmie, strzelania?mordowania?wybuchów??? To jest Tarantino, we wszystkich jego filmach ważną role grają dialogi.
No ok, ale co fajnego jest w słuchaniu jak jakieś 2 laski gadają o tym komu by dały dupy, a komu nie?
Też nie rozumiem tak wysokich not. Początek filmu dobrze się zapowiadał, myślałam, że dalej będzie coś w stylu tropienia psychopaty, ale zamiast tego dostałam "część drugą", która wygląda jak całkiem inny film i jest totalnie bezsensowna i nudna. Szkoda :(
Dla mnie to jeden z ulubionych filmów Tarantino! Klimat wręcz wylewa się z tego filmu wizualnie i za pomocą dźwięku. Cudowne samochody, nieplastikowe dziewczyny z charakterem, wspaniałe dialogi, ryk silników, idealnie dobrana ścieżka dźwiękowa, wizualna poezja. Czego chcieć więcej?