Film jest po prostu nudny i nie da się go oglądać. Brak jakichkolwiek ciekawych motywów.
Kogo obchodzi kino takiego bezguścia i złego stylu? To nie parodia, to brak parodii!
Jedyny słaby film Tarntino, w którym zapomniał bawić się kiczem, a zanurzył się w nim całkowicie.
Planet Terror o wiele lepsze ;P
"Kogo obchodzi kino takiego bezguścia i złego stylu? To nie parodia, to brak parodii! "
Mnie obchodzi
zły styl i bezguście jest dla ciebie interesujące - no comment wszak każdy ma prawo głosu
kwestia gustu,a o gustach się wszak nie dyskutuje.
poza moim ulubionym motywem pod koniec filmu-zmiany ścigającego w zwierzynę[no zabijcie mnie,ale ja się cieszę jak dziecko i klaszczę jak foka kiedy uciskany czuje power i się rzuca do gardła uciskającemu.na pohybel!],film rzeczywiście nudny.
ale końcowa scena pościgu i ten women supremacy! jest boski:)
Zgadzam się w 100 % i nie zamierzam sobie wyobrażać kim są ludzie którym ten film się podoba(oprócz kobiet). Totalna tandeta bez jakichkolwiek ciekawych motywów, planet terror dałem 8/10 bo się uśmiałem, a to... jest po prostu słaby film, oglądałem z kolegą to zasnął, ja dotrwałem do końca czekając na akcję, no i cóż nie doczekałem się właściwie niczego oprócz nieznośnego paplania tych tępcyh lasek
Na tym "nieznośnym paplaniu" polega urok wielu filmów Tarantino, skoro czekałeś na akcję to nic dziwnego, że się zawiodłeś.
Pewnie kolejny facecik pokroju Kaskadera, którego boli to że Tarantino nie pokazuję kobiet jako delikatnych księżniczek.
ja nienawidzę delikatnych księżniczek ale nienawidzę jeszcze bardziej pustych pretensjonalnych idiotek
No mylisz właśnie.
Pierdzielenie o niczym to pierdzielenie o niczym. Film usypia :(
taak, na pewno kazda kobieta jest zainteresowana rozmowami wszystkich innych kobiet. to samo sie odnosi do mężczyzn.
a tak poza tym 'paplanie' w tym filmie bylo wyjatkowo nieznosne i nieciekawe. zamiast parafilozoficznych dialogow byly pretensjonalne wzmianki o seksie i nudne rozmowy o zarciu.
smialam sie, owszem, ale z prawdziwego kiczu i braku logiki w zachowaniu bohaterow. jedynie pod koniec zaczelo sie robic ciekawiej. w kazdym razie gdybym to ogladala sama to bym nie dotrwala do konca, bo film pozostawil duzo czasu do dyskusji.
Dla mnie ten film można by spokojnie ograniczyć do 3 scen i reszty nie trzeba by było oglądać, szkoda czasu
sama gra kurta russela przebija caly planet terror.. Zreszta to Rodriguez, on ma dziwne filmy.. no moze oprocz frum dusk till dawn ktory byl smiechowy
Masz rację. Film nudny, ale że Tarantino, to ludzie wstydzą się przyznać, że im się nie podobał. Tarantino jak każdy dobry reżyser robi filmy świetne i gorsze, a ten jest akurat z tych drugich
No tak, bo przecież Tarantino niczym wujaszek Stalin, za złe słowo z ssłya na Sybir, albo rozstrzeliwuję, bo jego się nie krytykuję. Zabawny argument.
No to prawda... ale to jest chyba jedyne racjonalne wytłumaczenie dla tak wysokiej oceny jak dla mnie zdecydowanie najgorszego filmu Tarantino w dorobku
Kicz i tandeta chyba najlepiej oceniają ten film. Podkreśla to szczególnie scena w której laska robi "zimny lokieć" mogą. Oglądałem to i myślę sobie, czy ten film będzie na tyle głupi, że zaraz ten kaskader w nią uderzy? No i po chwili miałem odpowiedź.
A ja sadze ze to bardzo dobry film. akcji co prawda jak na lekarstwo za to za dialogi przyznaje oskara (rozmowa lasek w knajpie w 2 czesci filmu) Uwielbiam filmy Tarantina i ten wlasnie uwazam za perelke. Swietna rola Rosario a widok kultowego dodga challengera cieszy kazda chwila jak (przeklenstwo) :) Polecam wszystkim ktorzy chca od filmu czegos wiecej - ja to cos dostalem. Pozdrawiam
To fakt, nie argument, po prostu wiele osób daje sobie narzucać zdanie tak zwanych znawców i wstydzą się przyznać że maja inne zdanie, dajmy na to utrwaliło się, że Pujszo to słaby aktor, a w takiej Kac Wawie był całkiem OK, ale że Kac Wawę zjechano to mało kto, nawet jeśli podobała mu się kreacja takiego Pujszy potrafiłby to przyznać. Utrze się pogląd, że ten czy tamten jest passe i potem tak już leci, utrwali się, że ktoś jest świetny i zawsze już patrzy się na niego łaskawszym okiem - to tylko psychologia, nie wesołe argumenty
Mi się podobał, bardziej zdecydowanie od Planet Terror. Świetny klimat, samochody, i niszcząca postać Russella.
Oczywiście, od Planet terror dużo przyjemniej się ten film oglądało, tylko dziewczyn szkoda
dla mnie też nic ciekawego nuda i tyle, czekałem aż się rozkręci i się nie doczekałem. A dla tych co tak bronią Tarantino przyznał że to jednej z najgorszych jego filmów jakie kiedykolwiek zrobił. A do autora postu mi również Planet Terror przypadł do gustu to jest prawdziwe "kino Tarantino.
no właśnie, czekałam, czekałam, a jak się w końcu rozkręcił to się raptem skończył
jeden z najlepszych!!!!!! pozostała (prawie wszystkie) część syfu jaką stworzył ci się podoba, więc nie dziwota, że ten ( kultowy i świetny) nie... P. S. mnie również obchodzi!
Dla mnie ten film można by spokojnie ograniczyć do 3 scen i reszty nie trzeba by było oglądać, szkoda czasu